Mam na imię Violetta i mam 18 lat.Mieszkam w Buenos Aires od zawsze. Mam chłopaka o imieniu Diego. Można pomyśleć, że jestem normalna i wiodę szczęśliwe życie, lecz to tylko pozory. Moja "rodzina" to: mama, tata, Olga i Ramallo. Nie jest to moja aktualna rodzina, lecz była. Mama zginęła w wypadku samochodowym kiedy miałam 2 lata, Olga umarła na raka, a tata i Ramallo w katastrofie lotniczej, gdy miałam 16 lat. Mimo, iż minęły 2 lata od tego wypadku nadal nie mogę się otrząsnąć. Czasami zadaję sobie pytanie: Dlaczego ja?!?!, lecz nie mogę odpowiedzieć sobie na to pytanie. Skoro nie byłam pełnoletnia, nie mogłam zamieszkać sama. Kiedy byłam na skraju rozpaczy okazało się, że mam ciotkę i to, tu w Buenos Aires. Przez te 2 lata bardzo się zaprzyjaźniłyśmy. Jeśli chodzi o mojego chłopaka, jesteśmy razem od 4 miesięcy. Byliśmy szczęśliwi do czasu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz